JASPER
JASPER JACOSE BLACK Energizer
Border Collie
Data urodzenia: 02.04.2003
Obecnie na emeryturze
Zdobyte uprawnienia:
- pies ratowniczy terenowy - I stopień
- pies ratowniczy gruzowiskowy I i II stopień
Przez wiele lat szukałam dla siebie odpowiedniego psa. Długo się zastanawiałam nad wyborem rasy, która byłaby nastawiona na pracę z człowiekiem, zdrowa a jednocześnie lekka i wytrwała. Mając pod bokiem speca od rasy Tomka Pecolda i mając możliwość przyglądania się borderom na co dzień, spędziłam wiele czasu w hodowli Energizer. 6 lat przygotowywałam się na przyjazd pierwszego z moich borerów. Wiele godzin rozmów, pomoc w odchowywaniu miotów i wielogodzinne obserwacje tych psów przy pracy zdecydowały, że mój wybór ostatecznie się ugruntował. 2 kwietnia 2003 roku urodził się miot po wspaniałej Bessi Mivekoi Arisie z Cesalky psie legendzie. Mój miot, wyczekany, wytęskniony i choć nie było w nim mojego wymarzonego tricolorka ze stojącymi uszami był tam mój idealny Jasper.
Data urodzenia: 02.04.2003
Obecnie na emeryturze
Zdobyte uprawnienia:
- pies ratowniczy terenowy - I stopień
- pies ratowniczy gruzowiskowy I i II stopień
Przez wiele lat szukałam dla siebie odpowiedniego psa. Długo się zastanawiałam nad wyborem rasy, która byłaby nastawiona na pracę z człowiekiem, zdrowa a jednocześnie lekka i wytrwała. Mając pod bokiem speca od rasy Tomka Pecolda i mając możliwość przyglądania się borderom na co dzień, spędziłam wiele czasu w hodowli Energizer. 6 lat przygotowywałam się na przyjazd pierwszego z moich borerów. Wiele godzin rozmów, pomoc w odchowywaniu miotów i wielogodzinne obserwacje tych psów przy pracy zdecydowały, że mój wybór ostatecznie się ugruntował. 2 kwietnia 2003 roku urodził się miot po wspaniałej Bessi Mivekoi Arisie z Cesalky psie legendzie. Mój miot, wyczekany, wytęskniony i choć nie było w nim mojego wymarzonego tricolorka ze stojącymi uszami był tam mój idealny Jasper.
6 tygodni później przyjechałam żeby zabrać go do domu. W wieku 7,5 tygodnia pojechał ze mna na poligon. Mały cwaniak już wtedy podbił serce każdego kogo spotkał na swojej drodze. Błyskawicznie się uczył, patrzył jak pracują inne psy w jego otoczeniu, nie popełniał błędów. Jeśli coś zaczynał zawsze kończył nie pozwalał na to aby ktoś schowany pozostał nieodnaleziony. Miał półtora roku kiedy zdał swój pierwszy egzamin gruzowiskowy. Był cudowny i bezbłędny. Swoja gorliwością i zapałem wyrównywał moją niedoskonałość.
Chwilę później zdał swój pierwszy egzamin ratowniczy o specjalności terenowej. Był chyba najmłodszym psem który zdał egzamin ale nie jestem tego pewna. Co roku podchodziliśmy do atestacji jednak nie zawsze zdawał. Pierwszy niezdany egzamin był dla nas obydwojga bardzo ciężki. Nasze życie legło wtedy w gruzach, zupełnie takich samych jak te, które z takim zapałem przeszukiwał. W krótkim czasie musieliśmy pożegnać 2 psy, w tym Kenę, która była mentorka Jaspera. Nasze życie zmieniło się po jednym krótkim telefonie. Ja zostałam sama z Patrycją, Jasperem i Ergim. Wszyscy popadliśmy w depresję. Ogarnął nas smutek i nagle wszystko straciło sens. Pół roku dochodziliśmy do siebie w tym czasie też przyszła pora na atestację, ani Jasper ani ja nie byliśmy wtedy zdolni do tego, żeby ja zaliczyć. I nie zaliczyliśmy. Nie było nam z tym dobrze ale ani pies ani jego przewodnik nie są robotami tylko żywymi istotami z uczuciami i emocjami.
Chwilę później zdał swój pierwszy egzamin ratowniczy o specjalności terenowej. Był chyba najmłodszym psem który zdał egzamin ale nie jestem tego pewna. Co roku podchodziliśmy do atestacji jednak nie zawsze zdawał. Pierwszy niezdany egzamin był dla nas obydwojga bardzo ciężki. Nasze życie legło wtedy w gruzach, zupełnie takich samych jak te, które z takim zapałem przeszukiwał. W krótkim czasie musieliśmy pożegnać 2 psy, w tym Kenę, która była mentorka Jaspera. Nasze życie zmieniło się po jednym krótkim telefonie. Ja zostałam sama z Patrycją, Jasperem i Ergim. Wszyscy popadliśmy w depresję. Ogarnął nas smutek i nagle wszystko straciło sens. Pół roku dochodziliśmy do siebie w tym czasie też przyszła pora na atestację, ani Jasper ani ja nie byliśmy wtedy zdolni do tego, żeby ja zaliczyć. I nie zaliczyliśmy. Nie było nam z tym dobrze ale ani pies ani jego przewodnik nie są robotami tylko żywymi istotami z uczuciami i emocjami.
Podnieśliśmy się oboje i wróciliśmy do boju. Pół roku później podeszliśmy do atestacji i zdaliśmy bez problemu. Podjęliśmy też próbę gruzowikową klasy II ale za pierwszym razem się nie udało dopiero za 3 Jasper zrobił wszystko jak trzeba a ja posłuchałam tego mądrego psa. Tym samym Jasper stał się jednym z 2 psów mających uprawnienia gruzowiskowe klasy II w tym czasie.
Kolejny nie zdany egzamin, był potwierdzeniem że Jasper traci wzrok. Na skutek mechanicznego urazu Jasper doznał obustronnego przetarcia siatkówki i praktycznie całkowicie stracił wzrok. Dzięki wspaniałemu Mariuszowi Kniatowi udało się wzrok Jasperowi przywrócić. Jednakże nie całkiem. Nieodwracalnie stracił wzrok na 1/3 lewego oka. Jednakże nie przeszkadzało mu to pracować jeszcze przez wiele lat. Na wiosnę 2012 roku podjęliśmy po raz ostatni próbę gruzowikową, Jasper ostatecznie pokazał mi, że pomimo wielkiego serca i oddania do pracy nie jest w stanie już pracoiwać na gruzowisku. To była bardzo ciężka decyzja. Przez jakiś czas walczyłam z tym, żeby pozwolić zaistnieć faktowi ze mój ukochany i niezniszczalny pies powoli się starzeje.
Kolejny nie zdany egzamin, był potwierdzeniem że Jasper traci wzrok. Na skutek mechanicznego urazu Jasper doznał obustronnego przetarcia siatkówki i praktycznie całkowicie stracił wzrok. Dzięki wspaniałemu Mariuszowi Kniatowi udało się wzrok Jasperowi przywrócić. Jednakże nie całkiem. Nieodwracalnie stracił wzrok na 1/3 lewego oka. Jednakże nie przeszkadzało mu to pracować jeszcze przez wiele lat. Na wiosnę 2012 roku podjęliśmy po raz ostatni próbę gruzowikową, Jasper ostatecznie pokazał mi, że pomimo wielkiego serca i oddania do pracy nie jest w stanie już pracoiwać na gruzowisku. To była bardzo ciężka decyzja. Przez jakiś czas walczyłam z tym, żeby pozwolić zaistnieć faktowi ze mój ukochany i niezniszczalny pies powoli się starzeje.
Pomimo zaawansowanego wieku wciąż pozostaje w czynnej służbie. Odszedł na emeryturę gruzowiskową jednakże ciągle pracuje jako pies terenowy. Wiosną 2012 roku w Gdańsku jako jeden z kilku psów jedynie zaliczył pozytywnie egzamin terenowy pomimo dość już zaawansowanego wieku.
Jego dobra forma i wspaniała praca zdecydowały, że podjęłam decyzję o wysłaniu go znów na egzamin terenowy, jednakże na 3 tygodnie przed egzaminem Jasper został dotkliwie pogryziony i egzamin musimy odłożyć na inny termin jeśli tylko Jasper wróci do pełni sił, w co bardzo wierzę. Przyjdzie mu już zapewne zdawać egzamin wg nowych zasad jakie mają obowiązywać od lipca 2013 roku ale to akurat nie będzie dla niego żadnym problemem.